Puerto Banus wybudował je Jose Banus, a zaprojektował Noldi Schreck, który wcześniej stworzył Beverly Hills. Na otwarciu w maju 1970 r. zjawiło się wielu możnych i znanych tego świata, m.in. Roman Polański, Hugh Hefner czy Książę Rainier.
Puerto Banus jest malutkie w stosunku do Marbelli. To w dużej mierze marina, otaczające ją sklepy i kilka ulic wypełnionych apartamentami i butikami, które powstały z biegiem czasu. Plaża i przystań robią wielkie wrażenie. Jest tu po prostu pięknie. Jak z pocztówki.
Głównym miejscem spotkań przyjezdnych jest oczywiście marina, która mieści 915 łódek, w tym te należące do Króla Arabii Saudyjskiej. Wokół niej można spacerować między luksusowymi sklepami i restauracjami oferującymi wszystkie kuchnie świata tyle, że w stawkach dwa-trzy razy wyższych niż np. w Maladze. Tuż przy marinie usytuowane są także parkingi, przy których praktycznie nie uświadczycie normalnych samochodów – tu standardem jest najnowszy model Ferrari, Lamborghini czy Bentleya. Nieustannie trwa konkurs na najbardziej oryginalny kolor, wersję czy tablicę rejestracyjną (wiele jest pochodzenia arabskiego, choć można spotkać także te z z Ceuty czy Gibraltaru).